piątek, 17 października 2008

...

Krytyka a krytykanctwo… wyrazy niby podobne, a jakże inne… Szanowni czytelnicy mojego bloga, to dla Was i dzięki Wam funkcjonuje w RM. Czasami trzeba podejmować decyzje niepopularne i kontrowersyjne, zwłaszcza jeśli dotyczą one „złotówek”. Mam tego świadomość, podobnie jak i tego, że im więcej „daję” tym więcej „wymagam”. Może tego nie widać, ale poświęcam sporo czasu, żeby wywiązywać się ze swoich obowiązków i będę to robił nadal pomimo to, że wielu z Was już teraz zmieniłoby mi z chęcią miejsce mojego zamieszkania, żeby tylko się mnie nie wstydzić.

Wszystkie komentarze czytam z pokorą i postaram się do nich ustosunkować w kolejnym poście, wszak krytykować trzeba dla osiągnięcia celów długofalowych, a uprawianie krytykanctwa przynosi sukcesy krótkowzroczne. Ja wybieram to pierwsze…

POzdrawiam i do usłyszenia…

wtorek, 14 października 2008

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

8 października Pan Grzegorz Podkomorzy w swoim Tygodniku Internetowym zamieścił artykuł o rankingu inwestycyjnym polskich samorządów, który został opracowany przez Pismo Samorządu Terytorialnego Wspólnota. Po zapoznaniu się z jego treścią omal nie zamarłem ze zdziwienia. Zdziwienia połączonego z radością i dumą. Otóż autor artykułu wychwala nasze miasto za bardzo dobre wyniki w ogólnopolskim rankingu, przekonując, że NML jest na 19 miejscu przy 268 miastach powiatowych biorących udział w klasyfikacji.

Z wypiekami na twarzy „pobiegłem” na stronę UM, żeby doczytać więcej i upajać się sukcesem. Niestety porażka nic tam nie znalazłem. Myślę sobie, jak zwykle spece od promocji magistratu zaspali. Powiat ciągle się chwali, że a to drogę budują, a to coś tam w szpitalu zrobili…, a to podwyżki sobie przyznali, a u nas cisza. Pomimo tego, że Pan Podkomorzy wykazuje, że UM w rankingu bije na głowę SP.

Ciekawość tego, z czego wynika taki sukces NML, nie dawała mi spokoju i postanowiłem sięgnąć do źródła. Po krótkiej lekturze rankingów Wspólnoty dobry humor powoli zaczął mnie opuszczać. Okazało się, że wspomniani spece od promocji w UM nie popełnili błędu nie informując o sukcesie mieszkańców NML. Powód jest jeden: ŻADNEGO SUKCESU NIE BYŁO I NIE MA, a wręcz przeciwnie wyłania się obraz pasma porażek. Redaktor Tygodnika Internetowego, albo świadomie dokonał manipulacji w swoim tekście, albo po prostu czytanie tabelek nie jest jego najsilniejszą stroną. Na marginesie, to chciałem bardzo, żeby jego artykuł był odzwierciedleniem rzeczywistości, niestety ona okazała się bardziej szara.

Ale do sedna. Wspólnota przygotowała cztery rankingi. Jak w nich wypadamy i na czym polega nieścisłość wspomnianego tygodnika? Otóż. Autor zaczyna od rankingu dotyczącego wydatków na inwestycje w infrastrukturę techniczną, a dalej podaje miejsce gminy w rankingu dotyczącym dochodów na mieszkańca. Ma rację, jesteśmy w nim na 19 miejscu w 2007 roku wśród 268 miast powiatowych. Czyli teoretycznie jest dobrze. Wracając jednak do wydatków inwestycyjnych to w latach 2005-2007 jest już gorzej. Bez dotacji na inwestycje jesteśmy na 123 miejscu a z dotacjami na 209 spośród 268 miast powiatowych. Oznacza to, że jeśli już inwestowaliśmy w infrastrukturę to głównie środki własne, prawie nic nie pozyskując z zewnątrz.

Pojawia się zatem pytanie: skoro mamy takie dobre miejsce w rankingu dochodów to dlaczego jest tak źle w inwestycjach, o czym już Pan Podkomorzy nie wspomniał?

Z pomocą przychodzą dwa kolejne rankingi. Otóż pierwszy z nich przedstawia wydatki bieżące na administrację w przeliczeniu na mieszkańca i czytamy w nim, że w 2007 NML było na 13 miejscu wśród miast powiatowych poniżej 20 tyś. (80 w rankingu), najwięcej wydających na ten cel. Dodam tylko, że utrzymanie RM to średnio około 4% powyższych wydatków (za Wspólnota), a w NML podobno niecałe 0,5%. A co, się ma to się wydaje…. Drugi ranking uważany za znawców tematu za najważniejszy dotyczy tzw. nadwyżki operacyjnej. Nie wchodząc w szczegóły jest to płynność finansowa i zdolność inwestycyjna miasta. Nadwyżka operacyjna to różnica między dochodami bieżącymi i wydatkami bieżącymi. Wspólnota opublikowała w marcu 2008 roku ranking za 2006 i jest tragedia. Miasto znajduje się w nim na 5 miejscu od końca spośród przytoczonych miast, z deficytem sięgającym -44,52 złotych. Miasto Giżycko, podobne do naszego, dla przykładu znajdowało się w 2006 roku na 32 miejscu wśród miast z najlepszym dodatnim wynikiem nadwyżki operacyjnej 337 złotych na osobę. Co z tego wynika, a raczej wynikało w 2006 roku, bo mam nadzieje, że teraz jest lepiej, choć już nie mogę się doczekać (zresztą pełen obaw) kolejnych aktualnych rankingów? Mieliśmy większe wydatki bieżące, niż dochody i ciągle łataliśmy dziury. Najczęściej powodem takiego stanu rzeczy jest po prostu niegospodarność zarządców miast. Podkreślam ostatni ranking dotyczy roku 2006, wtedy burmistrzem była Pani LHG, chcę jednak wierzyć, że rankingi za kadencji obecnej Pani burmistrz będą zupełną odwrotnością. Swoją drogą ciekawe co na to, darzony przeze mnie sympatią, Pan skarbnik? Chyba poproszę Go o jakiś komentarz…, bo według mnie i ten „stary” i te „aktualne” rankingi nie są dla naszego miasta powodem do dumy, podobnie jak i dla Pana Podkomorzego artykuł, w którym się troszkę zagubił.

Pozdrawiam i do usłyszenia.