czwartek, 1 maja 2008

Jak jest...???

...jak jest? Jest jako tako. Absolutrium poszło jak z płatka, a jak mogło iść...
Absolutorium to procedura, która odnosi się tylko do wykonania przez burmistrza miasta budżetu, a nie zaś do całoształtu działalności podejmowanych działań. Ona była nienaganna, no prawie nienaganna.
Niektórych radnych po wtorkowym absolutorium ogarnął wielki optymizm, ja zaś pomimo tego, że wnioskowałem za udzieleniem aprobaty z wykonania burżetu taki radosny już nie jestem. Zastanawia fakt np. oszczędności w inwestycjach drogowch, czy oświetleniu, że o dziwnym, przyjętym przez Burmistrza sprawozdaniu finansowym byłego NDK-u nie wspomnę.

Nie wszyscy wiedzą, ale absolutorium oznacza polityczną aprobatę dla działań burmistrza, głosując "za" wpisali się tym samym w nurt polityczny jaki reprezentuje Pani burmistrz. Własnie, jaki nurt bliski jest naszemu burmistrzowi...? Uważny obserwator naszej lokalnej sceny politycznej raczej nie ma z tym problemu. Pani Kopiczyńska ma namaszczenie Plataformy Obywatelskiej RP. Ja tam się z tego cieszę, wszak sam ją tworzyłem (tzn. PO) w powiecie nowomiejskim. Znam wszystkich lokalnych działaczy (i nie tylko) tej partii, których Pani burmistrz dopiero poznaje, jednak z powodów zawodowych w ktorymś momencie musiałem odejść na boczny tor. Chyba mogę śmiało powiedzieć, że blisko współpracowałem z byłym przewodniczącym PO Markiem Żylińskim, sekretarzem wojewódzkim Kamilem Musielakiem, czy obecnym senatorem, a byłym posłem PO Stanisławem Gorczycą i innymi. Te czasy jednak minęły, sentyment do PO jednak pozostał, dlatego póki będę jeszcze mógł będę bronił założeń ideologocznych tej formacji, pomimo, że nie jestem jej członkiem.

Czy obecny burmistrz (tzw. obecna władza) ma jakieś założenia ideologiczne, ba, czy realizuje program PO? Hm, cały czas staram się je odszukać i mam nadzieję, że w końcu znajdę. A w czym pokładam nadzieje? A np. w tym, że i Pan przewodniczący RM, A. Nadolski sam już kilka razy zapowiadał, że wstąpi do PO. Nawet wtedy, kiedy ja sam byłem jej przewodniczącym. Nie wiem jak jest teraz. Mam nadzieję, że jest już jej członkiem, wszak kiedyś trzeba się w końcu określić. Jeśli tak jest to nie ma co narzekać. Moja partia u władzy. Ja tam jednak ciągły malkontent jestem...Dlaczego...???

Jest pytanie, musi być odpowiedź...
Aktualnym, chyba, Przewodniczącym PO w powiecie nowomiejskim jest Krzysztof Boczek. ...czy PO u nas "istnieje"? czy ma jakąś wizję? czy realizuje jakieś założenia? czy ma jakąś strategie? wreszcie, czy PO to "A.K.", czy też nie? Partia musi mieć wizję, burmistrz, chyba też. Ja jej nie widzę, ani tu, ani tu, ot i cały problem.
POzdrawiam i do usłyszenia.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

tez wspóltworzylem te formację (kto dzis pamięta wizytę pani Lucyny Sz. :)), i śmiem twierdzić ze PO to dawni my a nie dzisiejsi ONI. Bo my mielismy wizję tego co chcieliśmy zrobić i nie była to wizja dla stołków i znajomych. Ale nie mielismy wtedy AK, AN i wielu wielu innych. Dlaczego? Bo oni się podczepili pod PO wtedy, gdy było jasne, ze PO wygra, a nie wtedy gdy (jak my) szukalismy po Kurzętnikach lokalu i PO dostawała po kilka procent. To mnie tez rozni od pana AN (wiecznego zwycięzcy, a to z PZRP,a to z PO)

Marcin K Deja pisze...

hm, śmiem twierdzić, że nie tylko nikt nie pamięta, ale mało kto zna, he he (konspira w byłym PAX-ie, było fajnie :-).
Tak to już jest, ja paradoksalnie odchodziłem z PO, wtedy kiedy ona sięgała po władzę, a inni zastanawiali się wtedy coż to jest ta PO?...tak się złożyło. Ludzie działający w polityce dzielą się na tych z zacięciem ideologicznym i pragmatycznym. Ja zdecydowanie bardziej cenię tych pierwszych, bo pragmatyzm rodzi się z czasem, a nie odwrotnie. Przykładów z lokalnego ryku jest wiele, w PO też, nad czym ubolewam i nie chce tu podawać przykładów, bo część z tych "drugich" to moi znajomi(jak mnie nie chcą w PO to idę do SLD i na odwrót).Zawsze znajdą się jakieś "liski" i tam na górze i tu na dole...
Jak tu podsumować?
"Nowa" platformo pokaż swe oblicze, bo szyld "mój", ale działania trochę mi obce!
POzdrawiam "starych", a "nowym" życzę powodzenia. Kto wie, może kiedyś razem...

Anonimowy pisze...

Łukasz Pączkowski na swoim blogu ocenił radnych, w tym moj radną: "- Mariola Orzechowska – chyba ewenement w naszej radzie. Odkąd chodzę na sesje nie złożyła żadnej interpelacji (o ile mnie pamięć nie myli) i ani razu nie zabrała głosu! Fakt, raz odczytała sprawozdanie czy raport komisji, której jest przewodniczącą i na tym koniec! To już emerytowany Henryk Mączkowski o coś tam zapyta!"

Jako mieszkaniec tego okręgu oceniam ją jako zupełnie nieprzydatną i niewidoczną w moim okręgu wyborczym, przy czym zdaje mi się , że to i pana okręg jako mieszkańca,mam rację_

Marcin K Deja pisze...

Zgadza się, okręg koleżanki Marioli Orzechowskiej jest okręgiem w którym i ja aktualnie mieszkam.
Nie wiem, co skłoniło Łukasza Pączkowskiego, aby oceniać pracę radnych, wszak ani to połowa, ani tym bardziej koniec kadencji, ale fakt oceniać wolno zawsze.
Ja jednak dokonywać publicznych ocen koleżanek i kolegów nie będę, choziaż mam już o nich swoje wyrobione opinie. Podtrzymuje swoje zdanie, że czas takowych ocen jeszcze nadzejdzie.
Mogę tylko powiedzięć tyle, że w.w. na swoim blogu trafnie zauważa niektóre aspekty "działalności
" radnych.
Ze swojej strony życzę wszystkim radnym więcej odwagi w głośnym artykułowaniu swoich opinii na sesjch i komisjach, bo w kuluarach nawet Wam to dobrze wychodzi. Jeśli dalej panowała będzie bierność, to faktycznie ktoś, kiedyś powie "jesteście nieprzydatni i niepotrzebni"...

Anonimowy pisze...

A może to jest tak, że wszyscy radni są z komitetu PO A. Kopiczyńskiej, to jest jasne, że muszą popierać linię burmistrza i nie będą wtryniać swoich 3 groszy, bo i po co - przeszkadzać? Tu kłania się brak opozycji w radzie, która zawsze działo ożywczo na władzę i przyczynia się do podejmowania lepszych decyzji, a tak to tylko buziki na kłódkę i rączki w górę.